Na dzisiaj dam Wam taki mój mały "wierszyk" :)
NAIWNOŚĆNaiwność jest największym wrogiem człowieka.
Ile razy zadała ci ból, sprawiła, że twoje oczy przesiąkły łzami,
ty zaś za każdym razem wstajesz.
Nie poddajesz się,
myślisz, że możesz wygrać.
I wreszcie jest dobrze. Myślisz, że wygrałeś
.
.
.
a wtedy ona uderza.
Wali w ciebie metalową rurą.
Prosto w brzuch, a potem w nogi.
Upadasz z bólu,
twoje oczy znowu zachodzą łzami,
nie możesz złapać oddechu.
Nic nie rozumiesz.
Wtedy ona staje przed tobą
Śmieje ci się prosto w twarz
I mówi:
Jesteś żałosny,
za każdym razem się na to nabierasz,
za każdym razem wpadasz w moje sidła,
a wtedy… przegrywasz.
Nigdy się nie nauczysz.
Nigdy nie wygrasz
To ja ! jestem zwycięzcą. JA WYGRYWAM
.
.
.
Nie wiesz co robić,
ale musisz podjąć jakąś decyzję.
Podjąłeś.
Walczysz.
I znowu wpadasz w jej sidła.
Im głębiej się w nie stoczysz,
tym trudniej będzie ci się z nich wydostać.
A ona za każdym razem będzie się z ciebie śmiała.
ONA.
Twój największy wróg.
Naiwność.
Tekst mojego autorstwa, nie kopiować bez pozwolenia
Wiersz bardzo na czasie i miejscu. Świetny.
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńDziałałam impulsywnie pisząc go, po prostu chciałam się wyżyć, nie liczyłam, że będzie dobry :)